W Żytomierzu w ramach akcji „Święty Mikołaj idzie do małych Polaków” prezentami szczodrze obdarowano nie tylko dzieci, ale też żołnierzy walczących na wschodzie Ukrainy.

Święty Mikołaj jest jednym z najbardziej znanych i lubianych świętych, i to zarówno przez katolików, jak i prawosławnych. Biskupa z Miry kochają wszystkie dzieci. Kojarzy się wszystkim przede wszystkim z zimą, prezentami i świętami Bożego Narodzenia. W dzisiejszych czasach Święty Mikołaj jest też symbolem miłości bliźniego, bezinteresownej pomocy innym oraz nieustannego obdarowywania potrzebujących.

Dzień Świętego Mikołaja zainspirował mieszkańców Żytomierza do zrobienia dobrych uczynków. W tym roku szczególnie dużo pracy miał przy pakowaniu prezentów dla ukraińskich żołnierzy, broniących ojczyzny w strefie ATO. Pomagali mu w tym wszyscy – gotowali jedzenie, zbierali ciepłe ubrania i kołdry. W obliczu zagrożenia Ukraińcy potrafią się zjednoczyć w pomocy innym, dzielić się tym, co mają, zbierać pieniądze i dary, zwłaszcza dla dzieci, których ojcowie walczą za kraj i dlatego nie mogą przyjechać na święta do domu.

Święty Mikołaj razem z miejscowymi pomocnikami wieczorem przyszedł do najmłodszych żytomierzan, by obdarować je słodyczami i prezentami za dobre zachowanie. Jednak żeby zasłużyć na podarunek, dzieci musiały się wykazać znajomością języka polskiego, np. wyrecytować wierszyk o Bożym Narodzeniu. Ktoś nawet zaśpiewał piosenkę o Świętym Mikołaju. W tym roku żadne z dzieci nie dostało rózgi, więc nie było na co narzekać, jedynie może trochę na pogodę, bo zabrakło śniegu.

Akcja „Święty Mikołaj idzie do małych Polaków” odbywa się w Żytomierzu od czterech lat. Rozpoczyna się długo przed 6 grudnia. Przez wiele tygodni układane są listy dzieci, które trzeba odwiedzić, kupowane i pakowane są prezenty. Tuż przed przyjazdem Świętego Mikołaja wszystkie są już podpisane imionami obdarowywanych.

− Święty Mikołaj uczy nas, że powinniśmy się dzielić miłością z innymi. Powinniśmy uczyć się od niego dobroci – uważa Natalia Iwanenko, matka dzieci, które odwiedził Święty Mikołaj. − Pomaga on dyskretnie, nie oczekując niczego w zamian, warto modlić się za jego wstawiennictwem.

8 grudnia 2014 roku Święty Mikołaj zawitał także w Szkole Wiedzy o Polsce działającej przy Związku Szlachty Polskiej, gdzie został entuzjastycznie przyjęty. Nic dziwnego, przyniósł ze sobą cały kosz czekoladowych cukierków i dzwonków. Dostarczył wszystkim wiele radości i kolejny raz udowodnił, że istnieje naprawdę. Choć niektórzy dziwili się, że przyjechał samochodem, a nie wozem ciągniętym przez renifery. Uczniowie zaśpiewali mu piosenkę „Święty Mikołaj do nas przychodzi” i recytowali o nim wiersze. Po zabawie odprowadzili kochanego gościa do drzwi, na pożegnanie jeszcze raz zaśpiewali i poprosili, by wrócił za rok.

− Najmilszym momentem dla dzieci było oczywiście rozdawanie paczek. W tym właśnie kryje się czar Świętego Mikołaja: w okazywaniu bezinteresownej pomocy i sprawianiu małym dzieciom przyjemności – podsumowała jego wizytę w Szkole Wiedzy o Polsce Alina Jerofiejewa, matka jednego z uczniów.

 Ania Denysiewicz