W ostatni weekend sierpnia w rodzinnym miasteczku polsko-ukraińskiego poety Tymka Padury przedstawiciele środowisk polskich z różnych regionów Ukrainy rozmawiali o sytuacji polskiej mniejszości narodowej w państwie ukraińskim.

Ideę spotkania w Ilińcach można streścić krótko: „nic o nas bez nas”. Jego celem była dyskusja o kondycji polskiej mniejszości na Ukrainie, o tym, co zrobić, by relacje między nią i większością ukraińską były lepsze.

W spotkaniu wzięli udział Polacy z całej Ukrainy, także z zadnieprzańskiej części kraju. Wśród obecnych byli również członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Ukrainie, prezes żytomierskiego Zjednoczenia Szlachty Polskiej Natalia Kostecka-Iszczuk oraz redaktor portalu Jagiellonia.org i kwartalnika „Głos Polonii” Włodzimierz Iszczuk.

Zebrani zapoznali się z wynikami badań przeprowadzonych na Ukrainie w 2014 roku, opisujących sytuację polskiej mniejszości narodowej. Spojrzenie na to, jak ta kwestia wygląda teraz, po dwóch latach, dało okazję do porozmawiania o zmianach, które już się zaczęły, i tych, które powinny nastąpić.

Dyskutowano także o tym, czy słuszne jest dziś używanie terminu „Polak kresowy”, Polak katolik, czy może lepiej należałoby mówić o Polakach z Ukrainy? Co łączy Polaków z Ukrainy, a co ich dzieli? Uczestnicy szukali odpowiedzi na te i inne pytania, nie unikając rozmowy o kondycji dwóch polskich stowarzyszeń: Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie oraz Związku Polaków Ukrainy.

Spotkanie odbyło się po 25 latach od uzyskania przez Ukrainę niepodległości, w momencie wprowadzania wielu reform administracyjnych. Wydaje się, iż to dobry moment na postawienie pytania o aktywność Polaków i o to, jak wpływają na nich procesy transformacyjne zachodzące w kraju.

Co ciekawe, równo sto lat temu, w czerwcu 1917 roku, odbył się Zjazd Polaków na Rusi. W protokole ze zjazdu zaznaczono: „Hasło wolnej Ukrainy, przez naród ukraiński jawnie dziś stawione, życzliwy oddźwięk w sercach Polaków znaleźć powinno. Z tego nie wynika, ażeby Polacy mieli ująć w swoje ręce sprawy ukrainizmu lub żeby mieli wyrzekać się swego polskiego oblicza i narodowości. Polacy jako Polacy mogą i mają szczerze wraz z innymi dla dobra wolnej Ukrainy pracować”. Wydaje się, że słowa te są bardzo aktualne również dziś.

Władze Iliniec przychylnie ustosunkowały się do idei spotkania, mimo że większość ustaleń została dokonana drogą korespondencyjną, a do bezpośredniej rozmowy z jego organizatorem doszło zaledwie kilka dni przed wydarzeniem. Nie byłoby to takie łatwe, gdyby nie pomoc miejscowej nauczycielki Leny Semenowej oraz szefowej Polonijnego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Tarnopolu Maryny Wojnowej. Możliwość załatwienia prawie wszystkiego za pomocą maili i telefonów to dowód zaufania ze strony władz lokalnych świadczący o tym, że Ukraina zmienia się na lepsze i że stosunki między mniejszościami a resztą społeczeństwa są dziś dobre.

Uczestnicy spotkania mieli komfortowe warunki pracy, ponieważ dzięki wsparciu zastępcy mera Olega Dmytryka, a także Tetiany Herman mogli korzystać nieodpłatnie z pomieszczeń miejscowej rolniczej szkoły zawodowej (Іллінецький державний аграрний коледж).

Spotkanie było adresowane do wszystkich chętnych. Jego miejsce – w Ilińcach nieopodal Winnicy – umożliwiało wzięcie w nim udziału osobom z różnych stron Ukrainy. Spotkanie było anonsowane parę miesięcy wcześniej, pisały o nim polskie gazety na Ukrainie („Kurier Galicyjski” i „Słowo Polskie”), informacje na jego temat były także przekazywane przez konsulaty polskie na Ukrainie. Mimo to nie wszyscy zainteresowani wzięli w nim udział. Czasem przyczyny były natury zdrowotnej, czasem na przeszkodzie stanęły inne plany. Dla tych, którzy nie mogli bezpośrednio wziąć w nim udziału, organizatorzy przewidzieli możliwość wypowiedzenia się korespondencyjnie.

Na łamach „Kuriera Galicyjskiego” zostanie opublikowane szczegółowe sprawozdanie ze spotkania, po zapoznaniu się z którym każdy będzie mógł przekazać swój komentarz czy opinię na adres mailowy: spotkaniewiliencach@wp.pl, lub wysłać list do redakcji „Kuriera Galicyjskiego”. Chcemy, aby wynikiem spotkania była ogólnokrajowa dyskusja na temat kondycji Polaków na Ukrainie.

 

Autor Kamila Zacharuk,  fot. Eugeniusz Sało